Nowa zmiana w
Kodeksie pracy związana jest z decyzją Trybunału Europejskiego i
koniecznością dostosowania polskich przepisów do standardów
unijnych. Dotyczy ona przede wszystkim zasad wypowiadania umów dla
osób zatrudnionych na czas określony i nieokreślony. Do tej pory
były one różne dla obu form zatrudnienia. Wprowadzony zostanie
także limit umów na czas określony.
Według rządowego
projektu, okres zatrudniania na umowy terminowe nie będzie mógł
przekroczyć 33 miesięcy. Skorzystają na tym osoby, które pracują
na podstawie kontraktów na czas określony, jednak tylko w sytuacji,
gdy pracodawca nie będzie próbował obchodzić przepisów, czyli
tworzyć miesięcznych przerw między jedną a drugą umową.
Zdaniem
specjalistów, pewna część zatrudnionych może na przepisach
stracić. Ze względu na koszt transakcyjny wypowiedzenia umowy o
pracę, pracodawcy mogą zmieniać pracownikom kontrakty na umowę
zlecenie. Będzie się to wiązało z wyrównaniem okresów
wypowiedzenia dla osób zatrudnionych na umowy czasowe i na czas
nieokreślony.
Nowe przepisy
przewidują też wyjątki od 33-miesięcznego limitu. Obejmą one
umowy terminowe zawierane m.in. dorywczo lub sezonowo, na okres
kadencji lub na zastępstwo pracownika w czasie jego
usprawiedliwionej nieobecności.
Źródło: IAR