Ekonomiści
zapowiadają, że przyszły rok nie będzie spokojnym okresem na
rynku walutowym, szczególnie ze względu na umocnienie się dolara.
Amerykańska waluta jest w coraz lepszej kondycji w związku z czym
zarząd Rezerwy Federalnej powoli odchodzi od polityki łatwego
pieniądza. Zakończony został skup obligacji w ramach programu
pomocowego QE3 i rynki czekają obecnie na podwyżkę stóp
procentowych, która nastąpi prawdopodobnie w lipcu 2015 r.
Bank centralny w
strefie euro oznajmił tymczasem, że możliwe jest rozpoczęcie
skupu obligacji państwowych, jeżeli zainteresowanie drugą transzą
tanich pożyczek długoterminowych dla banków będzie mniej, niż
umiarkowane. W czwartek, 11 grudnia okaże się, czy takie zjawisko
ma miejsce.
Zdaniem
specjalistów, polityka banków centralnych Stanów Zjednoczonych i
strefy euro doprowadzi do tego, że eurodolar będzie osiągał coraz
niższe minima, które w przyszłym roku utrzymają pozycję
1,22-1,20.
Polska waluta ma
natomiast pozostać stabilna ze względu na tempo rozwoju
gospodarczego, utrzymujące się nieustannie na poziomie powyżej 3
proc. Rośnie popyt wewnętrzny i inwestycje, a eksport nie zanotował
znaczącego spadku. Na kurs złotego będą miały zatem wpływ
wydarzenia na światowych rynkach walutowych, a nie to, co dzieje się
w krajowej gospodarce. W stosunku do dolara złotówka może
osłabnąć, a osoby spłacające kredyt w amerykańskiej walucie
mogą zostać zmuszeni do płacenia wyższych rat.
Dobre wiadomości
przynoszą prognozy dotyczące franka szwajcarskiego. Zgodnie z
polityką banku narodowego Szwajcarii waluta tego kraju zmienia się
w stosunku do euro w niewielkim zakresie. SNB pilnuje, aby nie
umocniła się do poziomu poniżej 1,20 franka za euro. W przyszłym
roku się to nie zmieni.
Źródło:
Newseria.pl