Jak donosi DGP,
poziom deficytu jest znacznie niższy, niż przewidywała Bruksela.
Pod koniec 2015 r. powinien on wynieść 2,5 proc. PKB, a nie 2,9
proc., jak zakładała Komisja Europejska. Oznacza to, że pod koniec
przyszłego roku Polska spełni kolejne kryterium upoważniające ją
do wkroczenia do strefy euro.
Z danych zawartych w
ustawie budżetowej wynika, że deficyt miał w tym roku sięgnąć
47,5 mld zł. Tymczasem podczas prezentacji projektu budżetu na 2015
r. resort finansów mówił o tegorocznej dziurze budżetowej w wysokości 34 mld zł. W rzeczywistości ma być ona mniejsza od
zaplanowanej o 18-20 mld zł i osiągnąć poziom niższy niż 30 mld
zł – twierdzi DGP.
Dochody budżetu
będą zatem nawet o 10 mld większe. Duża ich część to wpływy z
podatku, szczególnie VAT. Już na samym początku roku pieniędzy z
podatku od towarów i usług było o 25-30 proc. więcej niż w roku
poprzednim.
Dane te oznaczają,
że Polska realizuje unijny plan ograniczania deficytu. W efekcie,
również w tym roku, prognozowany deficyt na poziomie 3,3 proc. PKB
będzie poniżej rekomendowanego przez Brukselę 3,9 proc.
Zmniejszone wydatki i zwiększone dochody, które wprowadzone zostały
w latach 2014-2015, przyniosą w sumie 2,66 proc. PKB, czyli 46 mld
zł. Decydującą rolę odegra jednak reguła wydatkowa wprowadzona w
2013 r. Nakłada ona górny pułap wydatków na cały sektor finansów
publicznych, czyli budżet centralny, budżety samorządów oraz
ubezpieczenia społeczne. W ten sposób wydatki budżetu rosną
wolniej, niż gospodarka i dochody do budżetu. Efektem jest mniejszy
deficyt.
Utrzymanie się
deficytu sektora finansów publicznych na poziomie 3,3 proc. PKB
jeszcze w tym roku spowoduje, że Polska będzie bliżej spełnienia
kryterium unijnego, które wynosi 3 proc. W związku z tym, już od
2016 r. dyskusja o wprowadzeniu wspólnotowej waluty będzie mogła
rozpocząć się od nowa.
Źródło: DGP