Stosowanie cen
transferowych jest powszechne wśród międzynarodowych korporacji,
które w ten sposób mogą wykazywać niższe dochody, niż te
faktycznie osiągnięte. W Polsce skala problemu jest trudna do
oszacowania, jednak niskie wpływy do budżetu z zysków firm
wskazują, że podobne praktyki mają miejsce.
W 2007 r. PKB Polski
zwiększył się o blisko 20 proc. W połączeniu z niskim wzrostem
wynagrodzeń dochody z kapitału powinny się znacznie zwiększyć.
Jednak w 2007 r. należny CIT wyniósł 31 mld zł, a w 2012 r.
zaledwie 28,4 mld zł. Deklarowane koszty uzyskania przychodu w latach 2007-2009 rosły szybciej od przychodów. I chociaż w 2012 r.
wpływy z CIT były niższe, niż pięć lat wcześniej, liczba
podatników wskazywała stały coroczny wzrost. Formalnie płacących
CIT w 2012 r. było zatem o 31,5 proc. więcej, niż w 2007 r.
W globalnej
gospodarce na rosnącą skalę tego problemu wskazała Organizacja
ds. Rozwoju i Współpracy Gospodarczej (OECD). Według
przygotowanego przez nią raportu zmiany w regulacjach dotyczących
cen transferowych są konieczne. Eksperci podkreślają jednak, że
taka minimalizacja kosztów umożliwia międzynarodowym firmom
oferowanie swoich produktów i usług w atrakcyjnych cenach, zyskując
w ten sposób miliony konsumentów.
W Polsce, która
jest krajem o niskim zasobie własnego kapitału, zbyt restrykcyjne
regulacje w tej kwestii mogą spowolnić wzrost gospodarczy.
Ekonomiści przypominają, że międzynarodowe korporacje tworzą
miejsca pracy i odprowadzają również inne podatki oprócz
dochodowego. Są to firmy zagraniczne, które funkcjonują jak inne
polskie przedsiębiorstwa.
Na polskim rynku
działają m.in. Jeronimo Martins Polska – właściciel sieci
Biedronka, Bank Pekao, BZ WBK, Rossmann, Castorama Polska, Auchan
Polska i wiele innych zagranicznych marek. Biorąc pod uwagę
wysokość podatku CIT, jakie wymienione firmy wpłaciły w 2012 r.,
można stwierdzić, że nie stosują one praktyk związanych z
transferowaniem zysku. Jednak pomimo tego, że transfery zysków
wzrosły w przeciwieństwie do wpływów CIT w latach 2007-2012, to
wzrosła również wartość ulokowanych bezpośrednich inwestycji
zagranicznych (BIZ). Dane te sprawiają, że dokładne oszacowanie
skali unikania podatków przez firmy z zagranicy jest niemożliwe.
Źródło:
Newseria.pl