Z kontroli
przeprowadzonych przez Państwową Inspekcję Pracy wynika, że
średnio co piąta umowa cywilnoprawna zawierana między pracodawcą
a zatrudnionym, powinna być umową o pracę. U 18 proc. firm wykryto
natomiast naruszenia przepisów przy zawieraniu umów z pracownikami.
Dane te potwierdzają konieczność reform, które już od pewnego
czasu zapowiada rząd. Zgodnie z projektem nowej ustawy
umowy-zlecenia mają zostać oskładkowane do wysokości minimalnej
pensji.
Problem dotyczy
przede wszystkim sytuacji, kiedy pracownik zatrudniony jest na
podstawie kilku umów-zleceń, a pracodawca odprowadza składki tylko
od tej, która obejmuje najniższą kwotę. Przedsiębiorcy mogli
stosować taki zabieg w oparciu o przepisy, które mówią, że
oskładkowaniu ma podlegać tylko jedna umowa, natomiast
odprowadzanie opłaty do ZUS od pozostałych jest dobrowolne. Zmiana
prawa pracy jest konieczna również ze względu na rosnącą liczbę
nieprawidłowości w tym zakresie. W 2007 r. przepisy łamało 4
proc. skontrolowanych firm. W ubiegłym roku było to już 18 proc.
Pomimo sprzeciwu
wielu firm, które obawiają się zbyt krótkiego okresu czasu na
wdrożenie zmian, wiceminister zapewnia, że propozycja rządu jest
przede wszystkim odpowiedzią na postulaty związków zawodowych.
Mają one poprawić jakość pracy i zwiększyć ochronę
zatrudnionych.
Na umowach
cywilnoprawnych jest obecnie zatrudnionych blisko 1,4 mln Polaków.
To 13 proc. pracowników, podczas gdy w 2008 roku było to 9 proc. To
wzrost aż o 40 proc. na przestrzeni pięciu lat.
Źródło:
Newseria.pl