Rząd przyjął już projekt zmian o
zasadach odprowadzania składek emerytalno-rentowych od umów-zleceń
oraz wynagrodzeń osób niebędących członkami rad
nadzorczych. Nową ustawę przygotował resort pracy, który
dąży do zmiany zasad podlegania ubezpieczeniom z tytułu
wykonywania umowy-zlecenia w sytuacjach, kiedy pracownik wykonuje
pracę na podstawie kilku takich zleceń. Obecnie taka osoba podlega
ubezpieczeniom tylko z jednej umowy, co w praktyce wiąże się z
odprowadzaniem przez przedsiębiorców składek za najmniej
płatną umowę, a od pozostałych uiszczana jest jedynie składka
zdrowotna.
Nowe rozwiązanie przewiduje
wprowadzenie obowiązku oskładkowywania wszystkich kolejnych zleceń
przynajmniej do wysokości płacy minimalnej, czyli 1680 zł w 2014
r. Celem takiego zabiegu jest zniechęcenie zatrudniających do
zawierania umów-zleceń, które okażą się dla nich
mniej opłacalne, niż obecnie.
Związki zawodowe popierają zmianę,
jednak uważają, że nie rozwiązuje ona problemu z punktu widzenia
przyszłych emerytur. W sytuacji, kiedy podstawą jest kwota
minimalnego wynagrodzenia, prowadzący działalność gospodarczą
otrzymają najniższe emerytury. Dlatego związkowcy apelują, aby
podstawą gwarantującą godne świadczenia były ich faktyczne
zarobki.
Najwięcej zastrzeżeń do projektu
zmian mają pracodawcy. Boją się oni, że będą miały za mało
czasu, by przygotować się do takich rozwiązań finansowo.
3-miesięczny okres vacatio legis utrudni również skuteczne
renegocjacje długoterminowych kontraktów. Firmy apelują o
przedłużenie okresu wejścia w życie nowych przepisów do 24
miesięcy. W przeciwnym przypadku ani pracodawcy ani zatrudnieni nie
skorzystają na zmianach w takich stopniu, w jakim powinni.
Źródło: DGP