Z badania poziomu stresu pracowników,
przeprowadzonego przez NSZZ „Solidarność” we współpracy
z Instytutem Medycyny Pracy, wynika, że najmniej stresującą pracę
mają osoby, zatrudnione w nauce i kulturze. Najbardziej narażeni na
działanie niekorzystnych czynników psychologiczno-fizycznych
są natomiast pracownicy branży metalowej, bankowości oraz
komunikacji.
Projekt dofinansowany przez Unię
Europejską, sprawdzał wpływ poprawy psychospołecznych warunków
pracy na ograniczenie kosztów ekonomicznych w firmach.
Badaniem objęto ponad 7 tysięcy pracowników z 15 branż.
Jego efektem ma być stworzenie bezpłatnego narzędzia do szybkiej
oceny występowania ryzyk psychospołecznych występujących w
firmie. Celem ma być zwrócenie uwagi pracodawców na
zależność między ograniczaniem poziomu stresu w pracy a
wydajnością pracowników, ich mniejszą absencję oraz
większą kreatywność.
Wiele elementów, wywołujących
stres, pracodawca może ograniczać lub całkowicie wyeliminować.
Wśród najbardziej stresujących czynników aż 80
procent badanych wskazało: niejednoznaczne zasady wynagradzania,
brak perspektyw awansu oraz nadmierną biurokrację. Wpływają one
negatywnie na samopoczucie, wydajność oraz motywację. Najbardziej
stresogenną sytuacją jest natomiast możliwość utraty pracy oraz
ryzyko, związane z utratą zdrowia na danym stanowisku.
Badanie wykazało również, że
poziom tolerancji niekorzystnych fizycznych i społecznych warunków
pracy obniża się z wiekiem. Już w wieku 35-44 lat znacznie spada i
pogłębia się w grupach starszych pracowników. Na stres
mniej skarżą się natomiast panny i kawalerowie, którzy
łatwiej zachowują równowagę między życiem zawodowym i
prywatnym.
Pracownicy z prośbą o poradę lub
interwencję w sprawie nadmiernych czynników stresogennych w
pracy, mogą zwracać się do Państwowej Inspekcji Pracy. W 2012
roku takich zgłoszeń było ok. 6 tysięcy. PIP prowadzi również
szkolenia dla firm oraz pracowników w zakresu radzenia sobie
ze stresem oraz eliminowania czynników, wywołujących stres w
miejscu pracy.
Źródło: GP