Ogólnopolskie Porozumienie
Związków Zawodowych przygotowało propozycję, zgodnie z
którą przepisy o ustawowym minimalnym wynagrodzeniu mają
objąć również osoby zatrudnione na podstawie umów
cywilnoprawnych. Przyczyną są wyniki badań, przeprowadzonych przez
nowojorską firmę doradczą ConvergEx Group, zgodnie z którymi
Polska znajduje się w ogonie państw OECD i rynków
wschodzących pod względem godzinowego wynagrodzenia. Polacy
zarabiają 2,83 dol. za godzinę, podczas gdy Argentyńczycy 3,79
dol. Mniejsze wynagrodzenia otrzymują Brazylijczycy – 1,98 dol.
Dla porównania, w Hiszpanii i Grecji, krajach dotkniętych
kryzysem, średnie wypłaty wynoszą odpowiednio 5,57 dol. i 5,06
dol. za godzinę pracy.
W tym roku pułap najniższego
wynagrodzenia miesięcznego wynosi 1,6 tys. zł brutto dla
pracowników na umowach o pracę. Przepis ten nie dotyczy
natomiast osób, zatrudnionych na umowę zlecenie, co oznacza,
że zatrudniająca je firma może wypłacać im niższe
wynagrodzenie. Jest ono bowiem ustalane w trakcie bezpośrednich
negocjacji ze zleceniodawcą.
Minimalna stawka godzinowa dla umów
cywilnoprawnych nie jest niczym nowym. Funkcjonuje już od wielu lat
w krajach zachodnich, m.in. w Niemczech, Stanach Zjednoczonych,
Wielkiej Brytanii czy w Irlandii. Problem jest o tyle poważny, że z
obliczeń DGP w 2011 r. aż 1,5 mln osób pracowało na umowę
zlecenie. To ok. 9, 6 proc. pracujących Polaków. Według OPZZ
najniższe wynagrodzenie w takich przypadkach powinno wynosić co
najmniej połowę średniej pensji, czyli ponad 1,9 tys. zł. Takie
obliczenia biorą się z faktu, że miesięcznie Polacy pracują
średnio 170 godzin, co daje ponad 11 zł brutto wynagrodzenia
godzinowego. Co więcej, OPZZ postuluje, aby takie stawki były
uwzględniane we wszystkich przetargach przeprowadzanych przez
państwowe firmy oraz instytucje.
Wprowadzenie takich przepisów
wiąże się jednak z dalszymi konsekwencjami. Mianowicie, nie będzie
jasne, w jaki sposób wyliczać godzinówkę, ponieważ
umowy cywilnoprawne zawierane są bez uwzględnienia wymiaru
godzinowego. Wątpliwości budzi również wysokość
minimalnego wynagrodzenia. Zdaniem specjalistów, może ona
zniechęcić pracodawców do zatrudniania nowych pracowników.
Źródło: GP