Od 23 sierpnia wszystkie filmy będą
mogły przedłużyć okresy rozliczeniowe nawet do 12 miesięcy.
Zmiana ta spowoduje, że pracownicy w okresie wzrostu zamówień
będą pracować dłużej. Ponadwymiarową pracę przedsiębiorcy
mają zrekompensować swoim podwładnym czasem wolnym. Dzięki temu
firmy będą mogły dostosować godziny pracy do sezonowego
zapotrzebowania na produkcję, co w konsekwencji doprowadzi do
uniknięcia redukcji etatów.
Takie rozwiązanie nie jest nowością
– obowiązywało już w ustawie antykryzysowej i przyniosło dobre
rezultaty. Wówczas ponad tysiąc firm skorzystało z takiej
możliwości. Pamiętać należy jednak, że przedsiębiorcy powinni
wprowadzenie nowych zasad rozliczania czasu pracy skonsultować ze
związkami zawodowymi lub przedstawicielami pracowników, zanim
wprowadzą je w firmie.
Nowe przepisy umożliwią również
zastosowanie ruchomego czasu pracy, czyli takie ustalenie rozkładów,
które przewidywać będzie różne godziny rozpoczynania
i zakończenia pracy w różnych dniach. Pracownik będzie
zatem mógł sam zdecydować, o której godzinie pojawi
się w firmie. Powinien jednak zmieścić się w przedziale,
wyznaczonym przez pracodawcę. Jeżeli dwukrotnie rozpocznie on pracę
w tej samej dobie, firma nie będzie musiała opłacić nadgodzin.
Rozwiązania przewidziane w nowej
ustawie budzą wątpliwości związków zawodowych. Ich zdaniem
ograniczają one możliwość otrzymywania wynagrodzenia za godziny
nadliczbowe. Dlatego też nowe przepisy będą jedną z przyczyn
akcji protestacyjnych, przewidzianych na wrzesień.
Źródło: GP