Zgodnie z decyzją Sądu Najwyższego z dnia 20 mają 2013 roku, podstawę do przyznania renty socjalnej stanowi ocena stanu zdrowia osoby ubiegającej się o rentę, przygotowana przez biegłych, a nie jej subiektywne odczucia.
Sprawa dotyczyła kobiety, która przez trzy lata po ukończeniu studiów pobierała rentę socjalną. Stan jej zdrowia – głęboki niedosłuch, zaburzony rozwój mowy oraz nieharmonijny rozwój intelektualny – nie pozwalał jej na podjęcie zatrudnienia. Zgodnie jednak z ustawą z 27 czerwca 2003 roku o rencie socjalnej (Dz.U. nr 135, poz. 1268 z późn. zm.) ZUS uznał, że kobieta nie spełnia warunków w niej określonych. Zainteresowana odwołała się od tej decyzji, jednak zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji, przegrała sprawę. Również Sąd Najwyższy oddalił jej kasację.
Zdaniem SN renta socjalna, jako świadczenie z zabezpieczenia socjalnego, wymaga dokumentacji stwierdzającej, że zainteresowany jest całkowicie niezdolny do wykonywania obowiązków zawodowych. Podjęcie takiej niezdolności oraz jej rodzaje zostały zdefiniowane w art. 12 i 13 ustawy z 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2009 r. nr 153, poz. 1227 z późn. zm.). Zgodnie z kryteriami ustawy osoba niepełnosprawna to ta, która całkowicie lub częściowo utraciła zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu. Szanse na jej odzyskanie są niemożliwe nawet po przekwalifikowaniu się osoby niepełnosprawnej oraz po zapewnieniu jej innych warunków, niż na obecnym stanowisku.
Sędziowie orzekli, iż zainteresowana nie jest więc niezdolna do pracy, a orzeczenie o umiarkowanym stopniu niezdolności pozwala jej na wykonywanie obowiązków zawodowych. Dopiero orzeczenie lekarza o całkowitej niezdolności do pracy ma takie same podstawy, jak orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności.
Źródło: GP