Nowoczesne technologie otwierają wiele możliwości nie tylko dla firm czy instytucji, ale także dla przeciętnych użytkowników Internetu. Niosą jednak za sobą wiele niebezpieczeństw, które są o tyle groźne, że większość przestępstw, popełnianych za pomocą Internetu, nie posiada jeszcze regulacji prawnych. Unia Europejska podjęła działania, aby ukrócić zagrożenia, jakie wiążą się z korzystaniem z nowoczesnych technologii.
Nowa dyrektywa zakłada m. in. ściślejszą współpracę międzynarodową, zaostrzenie kar oraz zapewnienie nowych narzędzi do walki z cyberprzestępczością. Ma ona zastąpić ustanowioną osiem lat temu Decyzję Ramową w sprawie ataków na systemy informatyczne. Zmiany są konieczne przede wszystkim ze względu na to, że liczba użytkowników smartfonów, czy e-handlu stale rośnie. Z danych ekspertów Kaspersky Lab wynika, że w ciągu ostatniego roku, co piąty atak „phishingu”, czyli wyłudzania poufnych informacji osobistych, kierowany był na użytkownika banku albo innej organizacji finansowej. Z badań B2B International i Kaspersky Lab wynika natomiast, że w tym samym okresie aż 37 procent banków padło ofiarą ataków „phishingowych” przynajmniej jeden raz.
Dyrektywa kładzie nacisk na ochronę tzw. infrastruktury krytycznej, czyli systemów, które w istotny sposób wpływają na bezpieczeństwo publiczne. Zakłada ona także nałożenie większej odpowiedzialności na dostawców usług za bezpieczeństwo ich systemów. Brakuje jednak nadal konkretnych narzędzi do walki z przestępstwami internetowymi. Zastrzeżenia budzi także sama próba wzmocnienia egzekwowania prawa, w tym zaostrzenia kar, podczas gdy w walce z cyberprzedsiębiorczością ważniejsze jest samo wykrywanie i zapobieganie nadużyciom.
Kraje członkowskie Unii będą miały dwa lata na dostosowanie swoich przepisów do nowej dyrektywy.
Źródło: Newseria.pl