Aktualność "E-sprzedawcy nie rozliczają podatków i dzięki temu mogą obniżać ceny towarów"
Sprzedawcy
internetowi obniżają ceny towarów, bo nie rozliczają podatków.
Paczki mają deklarowaną wartość 45 euro, aby nie były obłożone
cłem i VAT. Według ekspertów taki proceder jest zagrożony
sankcjami karnoskarbowymi.
Na
portalach internetowych z dnia na dzień rośnie liczba atrakcyjnych
ofert od sprzedawców z USA. Oferty tego typu składają często
Polacy przebywający na terenie Stanów Zjednoczonych. Zapłata za
towar jest dokonywana na polskie konto sprzedawcy. Zachętą do
kupienia danego towaru są bardzo niskie opłaty celno-podatkowe lub
wręcz ich brak. Hasła sprzedawców brzmią: „Chcesz zaoszczędzić-
skorzystaj z naszej propozycji. Jeśli chcesz mieć czyste sumienie-
zapłać podatki w rzeczywistej wysokości”.
Przedstawiony
proceder jest stosowany w internecie dość często. Taka oferta jest
atrakcyjna dla kupującego. Przyczyną jest przede wszystkim to, że
podmiot sprzedający w sieci nie opodatkowuje dokonywanej przez
siebie sprzedaży.
Tymczasem
taka transakcja powinna podlegać rozliczeniu zgodnie z polskim
prawem podatkowym. Wynika to z tego, że choć sprzedaż teoretycznie
dokonywana jest w USA (tam znajduje się sprzedający i stamtąd
wysyłany zazwyczaj jest towar), faktycznie często dokonuje jej
Polak na rzecz podmiotu krajowego.
Praktyka
jest jednak taka, że forma sprzedaży najczęściej odbywa się w
ogóle bez płacenia podatków- dochodowego i VAT. A to już łamanie
prawa. Sprowadzając towary spoza UE, należy bowiem brać pod uwagę
konieczność zapłaty cła oraz VAT. Stawki zależą m.in. od
klasyfikacji towaru.
Internetowi
sprzedawcy znaleźli na to sposób na granicy prawa. Osoba prywatna z
USA, która wysłała przesyłkę do Polski, może skorzystać ze
zwolnienia z należności celno-podatkowych, jeśli paczka ma
zadeklarowaną wartość 45 euro (i jest to zakup w celach
prywatnych).
Niektórzy
sprzedawcy deklarują więc wartość paczki do tej właśnie kwoty
niezależnie od jej rzeczywistej wartości. A ponieważ w trakcie
kontroli celnej paczek jest sporo i poddawane są one rewizji losowo,
dlatego ten proceder się sprzedającym opłaca.
Zdarza
się, iż sprzedający posługują się polskim rachunkiem bankowym-
ma to uprawdopodobnić nieodpłatność przesyłki, co jest jednym z
warunków, aby mogła ona być zwolniona z podatku.
W
przypadku importu z USA problem z organami celnymi może mieć
odbiorca towaru. Jeśli rzeczywista wartość prywatnej przesyłki
przekracza 45 euro, powinien on zgłosić ją do odprawy celnej.
Po
swoje należności organ celny może się zgłosić do odbiorców w
terminie przedawnienia. Dla zobowiązań podatkowych jest to 5 lat od
końca roku, w którym upłynął termin płatności podatku.
Z
perspektywy organów celnych nie jest łatwe ani wyśledzenie takiej
niejasnej transakcji, ani udowodnienie, co i w jakiej wartości
faktycznie było przedmiotem obrotu, ani wymierzenie właściwej
kwoty należności celno-podatkowych. Bardziej realne wydaje się
ukrócenie tego procederu w przypadkach, gdy działania są
zorganizowane na szerszą skalę.
Tym
niemniej, w każdym pojedynczym przypadku szkodę ponoszą
przedsiębiorcy prowadzący legalny obrót analogicznymi czy nawet
tymi samymi towarami w Polsce. Tego typu działania stanowią dla
nich trudną do zwalczenia nieuczciwą konkurencję.
Warto
uważać na takie transakcje. W planie kontroli organów skarbowych
na 2011r. znajdują się m.in. rzetelność deklarowanych podstaw
opodatkowania oraz prawidłowość obliczania i wpłacania podatków
ze szczególnym uwzględnieniem uzyskiwania przychodów z
działalności gospodarczej prowadzonej z wykorzystaniem internetu.
Organy
podatkowe mają sposoby na identyfikację osoby sprzedającej oraz
miejsca dokonania sprzedaży, a także określenie, czy sprzedaży
dokonał rezydent, czy też nierezydent w rozumieniu przepisów
podatkowych.
Po
stronie kupującego ryzyko podatkowe związane z brakiem
opodatkowania transakcji przez sprzedającego nie powstaje. Kupujący
nie odpowiada bowiem za to, że sprzedający nie rozliczy podatkowo
dokonanej transakcji. Oznacza to, że kupujący nie odpowiada za
podatki, których nie zapłacił sprzedający. Odpowiada jedynie za
niezapłacone należności celno-podatkowe związane z odprawą
przesyłki.
Opisane
powyżej działania są procederem nielegalnym. Polegają na
wprowadzaniu w błąd organu uprawnionego do kontroli celnej,
naruszaniu warunku zwolnienia od cła czy też uchylaniu się od
obowiązku podatkowego, za które grożą konsekwencje z kodeksu
karnego skarbowego. Podatnik może się za to spodziewać sankcji w
postaci kary grzywny do 720 stawek dziennych, kary pozbawienia
wolności albo obu tych kar łącznie w zależności od okoliczności.
Ponadto w przypadku zaniżenia deklarowanej wartości przesyłki
kupujący narażony jest na obciążenie dodatkowymi należnościami
celno-podatkowymi obliczonymi w drodze oszacowania przez organy
celne.
Źródło:
GP