Wskaźnik Przyszłej Inflacji prognozuje kierunek zmian cen
towarów i usług konsumpcyjnych z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Dane z
września, października i listopada wykazują systematyczny wzrost WPI. Oznacza
to, że spadek cen konsumpcyjnych, trwający nieprzerwanie od lipca 2014 r.,
ustanie w ciągu najbliższych miesięcy.
Zgodnie z wyjaśnieniem Biura Inwestycji i Cykli
Ekonomicznych, składowe wskaźnika WPI działały w kierunku wzrostu cen.
Najsilniejszy wpływ miały drożejące surowce oraz zwiększone oczekiwania
inflacyjne wśród konsumentów. Wskaźnik wzrósł o blisko 5 proc. w stosunku do
października.
W minionym miesiącu podrożała ropa naftowa, jednak w
przypadku tego surowca dalszy wzrost cen ma być umiarkowany. Od dłuższego czasu
rosną natomiast ceny takich produktów, jak cukier, pszenica oraz niektóre
gatunki mięs i ryb.
Przybyło także konsumentów, którzy spodziewają się
przyspieszonego wzrostu cen. Mimo to, konsumenci nie planują większych zakupów,
aby zdążyć przed inflacją. Wyższe wynagrodzenia, lepsza sytuacja na rynku pracy
i dodatkowe środki socjalne nie wpłynęły na skłonność do dokonywania zakupów –
nie zmienia się ona niemal od początku roku.
Zgodnie z informacjami podanymi przez BIEC, skłonność do
podnoszenia cen wykazują przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 50 pracowników.
Dotyczy to głównie sektora paliwowego i energetycznego. Najmniejsze
przedsiębiorstwa planują natomiast redukcję cen. Ma ona objąć branżę odzieżową,
sprzęt elektroniczny oraz naprawę i konserwację maszyn.
Źródło: Newseria