We wrześniu br. upadłość ogłosiło 86 polskich
przedsiębiorstw. To prawie o połowę więcej niż rok temu, kiedy zbankrutowało 47
firm. Eksperci twierdzą, że wzrost upadłości nastąpił wcześniej niż
przewidywano. Problem ten dotyczy przede wszystkim handlu hurtowego oraz usług.
Zgodnie z prognozami, problemy z regulowaniem zobowiązań mogą dotknąć wkrótce
również branżę budowlaną i transportową.
Właściciele firm oferujących usługi B2B muszą zmierzyć się
ze wzrostem płacy minimalnej oraz skutkami programu 500+. Do tej pory
korzystali oni z niskich kosztów pracy. Obecnie muszą albo podnieść ceny swoich
usług, przez co stracą na konkurencyjności albo czekać aż popyt na świadczone
usługi wzrośnie. Rozwiązaniem może być działanie na określonych rynkach lub świadczenie
usług na wyższym poziomie technologicznym. Zdaniem ekspertów, inwestycje w
technologię i sprzęt w sektorze usług są niezbędne wobec wzrostu kosztów pracy.
Ze znacznie liczniejszymi problemami musi zmierzyć się
handel hurtowy. Handel detaliczny przejmują dyskonty i sieci handlowe, rośnie
handel w internecie, a przy tym trwa deflacja, która narzuca niskie marże.
Przedsiębiorcy starają się walczyć z rosnącą konkurencją poprzez ograniczenie
łańcucha dostaw i docieranie do odbiorców końcowych dzięki własnej logistyce.
W ubiegłym miesiącu ogłoszono aż 28 postępowań naprawczych.
Dla porównania w 2015 r. w tym samym okresie było ich zaledwie 3.
Źródło: IAR