Prace nad ustawą antynikotynową trwały długo, ponieważ
wracał w nich problem relacji między swobodą prowadzenia działalności
gospodarczej a dbałością państwa o zdrowie obywateli. Efektem są zmiany, które
wprowadzają wiele bardzo restrykcyjnych norm. Według przedsiębiorców
niekoniecznie przyczynią się one do polepszenia zdrowia Polaków, a na pewno
pogorszą sytuację firm.
Ustawa antynikotynowa wprowadza mianowicie zrównanie
elektronicznych papierosów z tradycyjnymi. Wynika to z faktu, że e-papierosy są
równie szkodliwe dla zdrowia, w związku z czym dostęp do nich ma być ograniczony
dla dzieci i młodzieży. Nie będzie można z nich także korzystać w przestrzeni
publicznej. To najbardziej restrykcyjna regulacja w Europie, która – zdaniem przedsiębiorców
– znacznie pogorszy sytuację polskiego biznesu na tle międzynarodowych korporacji.
Nowe regulacje oznaczają więc zmiany dla producentów i
dystrybutorów, ale także dla sprzedawców. Aby nie doszło do łamania prawa i
palenia e-papierosów we wspólnej przestrzeni, będą musieli też zadbać
pracodawcy.
Jak podkreśla rząd Beaty Szydło, to nie koniec walki z
papierosami. Politycy PiS-u dążą do ograniczenia liczby palących Polaków do 10
proc., czyli o 20 proc. mniej, niż obecnie. Terminem realizacji tego celu ma
być rok 2030. W planach jest m.in. objęcie e-papierosów akcyzą, które ma
zniechęcić do palenia z uwagi na koszty.
Źródło: DGP