Urząd skarbowy zmienił strategię kontroli. Do tej pory
obejmowały one lata, które w niedługim czasie mogłyby zostać objęte okresem
przedawnienia. Od stycznia 2016 r. fiskus prowadzi natomiast kontrole bieżących
rozliczeń dotyczących lat 2014-2015.
Według niektórych ekspertów przyczyną takiej zmiany jest
wprowadzenie klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania. Ministerstwo Finansów
prawdopodobnie szuka agresywnego planowania podatkowego przeprowadzonego tuż
przed wejściem w życie nowych przepisów. Inni twierdzą, że kontrola cen
transferowych i optymalizacji podatkowych jest konieczna, ponieważ wpływy do
budżetu z tego tytułu są dużo mniejsze niż powinny.
Zgodnie z przewidywaniami, wizyty fiskusa mogą spodziewać
się w pierwszej kolejności podatnicy wykazujący straty podatkowe lub mający wysoki
poziom zadłużenia w grupie. Na celowniku mogą znaleźć się również podmioty, z
których udziałem przeprowadzane były restrukturyzacje. Aby się zabezpieczyć,
firmy mogą już teraz sięgnąć po formularz CIT TP. Będzie on obowiązywał od 2017
r., ale już teraz może służyć jako materiał dowodowy podczas kontroli. Dokument
stanowi bowiem analizę porównawczą wyników firmy w transakcjach w grupie z
wynikami osiąganymi przez niezależne, porównywalne podmioty. Może on wspierać
argumentację podatnika co do rynkowości rozliczeń w grupie.
Źródło: GP