Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zaproponował połączenie
kilku inspekcji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo krajowej żywności w jeden
organ. Przedstawiciele Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej obawiają się, że może
to spowodować dwuletni chaos. Ucierpią na nim konsumenci oraz rolnicy
eksportujący żywność.
Proponowane połączenie dotyczy Inspekcji Weterynaryjnej,
Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów
Rolno-Spożywczych oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Wszystkie te organy,
wraz z Inspekcją Handlową, działającą w ramach Urzędu Ochrony Konkurencji i
Konsumentów, miałyby tworzyć Państwową Inspekcję Bezpieczeństwa Żywności.
Proces integracji trwałby co najmniej dwa lata.
Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna przewiduje, że w tym
okresie może powstać zamieszanie organizacyjne wynikające z przygotowania
poszczególnych inspekcji do połączenia. Obejmowałoby ono zarówno sprawy
kadrowe, majątkowe, jak i zapewnienie ciągłości spraw merytorycznych. Do
wprowadzenia zmian będzie ponadto konieczne wydanie lub znowelizowanie ponad
100 różnych rozporządzeń dotyczących bezpieczeństwa żywności. Zmiany te musiałyby
dodatkowo zostać uzgodnione z Komisją Europejską oraz państwami, do których
Polska eksportuje żywność.
Zastrzeżenia Izby budzi również planowane obniżenie wymogów
wobec kadry kierowniczej nowej inspekcji. Powiatowy Lekarz Weterynarii musiałby
być jedynie członkiem służby cywilnej, podczas gdy w tej chwili musi mieć on wyższe
wykształcenie weterynaryjne, specjalizację oraz trzyletnie doświadczenie w
pracy na stanowisku kierowniczym.
Źródło: Newseria