Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
zapowiedziało, że od stycznia 2017 r. minimalne wynagrodzenie będzie wynosiło
1920 zł brutto. To o 3,7 proc. więcej niż obecnie. Ze względu na prognozowaną
deflację, która ma się utrzymać również w przyszłym roku, podwyżka minimalnej
płacy może okazać się wyższa i sięgnąć 4,1 proc.
Resort tłumaczy, że chce utrzymywać minimum na poziomie 45
proc. przeciętnego wynagrodzenia. Podniesienie płacy o 70 zł spełniałoby ten
warunek. Ministerstwo nie wyklucza jednak, że podejmie rozmowy ze związkowcami,
którzy domagają się wyższej podwyżki – o 6,5 proc., czyli o 50 zł więcej, niż
proponuje rząd.
W kolejnych latach resort planuje rozpatrzeć postulat
związków zawodowych, które od pewnego już czasu dążą do tego, aby minimalne
wynagrodzenie wyniosło 50 proc. średniej płacy krajowej. Taki projekt złożyła
już Solidarność w poprzedniej kadencji Sejmu. Postulowała ona wówczas wyliczanie
płacy minimalnej w oparciu o inny wzór w latach, kiedy wzrost gospodarczy
wynosi powyżej 3 proc.
Źródło: DGP