Zgodnie z interpretacją dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie
z 14 października 2015 r. (nr IPPB1/4511-1035/15-2/AM), takie koszty, jak
opłacenie tłumacza, zakup biletów do kina czy teatru, a także korzystanie z
usług gastronomicznych i związanych z utrzymaniem domeny można odliczyć od
podatku. Interpretacja była odpowiedzią na pytanie blogerki, która prowadząc
działalność gospodarczą w zakresie usług reklamowych i doradczych, założyła
blog „lifestylowy”.
Prowadzenie bloga o charakterze „lifestylowym” porusza
tematykę mody, podróży, kulinariów, gadżetów elektronicznych, motoryzacji i
sportów. Wiąże się to z ponoszeniem kosztów związanych z biletami do kina, teatrów,
na koncerty, wyjazdów turystycznych, usług kosmetycznych, ale też zakup aparatu
fotograficznego, opłatę za domenę i serwer i wszystkie inne wydatki związane pisaniem
artykułów. Działania te związane są zarówno z uzyskiwaniem przychodów, jak i
kosztów. Przychodami byłoby dzierżawienie miejsca na blogu na reklamy, pisanie
artykułów sponsorowanych czy umowy zawierane z reklamodawcami.
Interpretacja IS w Warszawie potwierdza, że w tej sytuacji
obowiązuje art. 22 ust. 1 ustawy o PIT, który pozwala na pomniejszenie
uzyskanego przychodu o poniesione wydatki. Niższy dochód będzie się wiązał z niższym
podatkiem do zapłaty.
Warto pamiętać, że osoby dzierżawiące na blogu miejsce na
reklamę, świadczą usługę wobec reklamodawcy, co rodzi obowiązek rozliczania się
z podatku od towarów i usług. Zasady te są opisane w art. 28b ustawy o VAT,
gdzie znajduje się zapis o tym, że danina musi być rozliczana w kraju siedziby
nadawcy świadczenia. W przypadku firmy Google, krajem tym jest Irlandia.
Oznacza to, że bloger powinien zarejestrować się jako podatnik VAT-UE. Jeśli
jest podatnikiem VAT, faktura powinna zostać wystawiona ze stawką „np.” i
adnotacją „odwrotne obciążenie”. Dokument nie musi być wysyłany do nabywcy
usługi.
Oprócz tego, każdy bloger ma obowiązek rejestracji
działalności gospodarczej, jeżeli regularnie otrzymuje dochody z tytułu
prowadzenia bloga. W innym przypadku grozi mu mandat z art. 60(1) kodeksu
wykroczeń.
Źródło: GP