Prezydencka ustawa, mająca pomóc walutowym kredytobiorcom,
przewiduje trzy rozwiązania: przewalutowanie za zgodą banku, spłacenie kredytu
po kursie wyznaczonym z góry lub oddanie nieruchomości bankowi i pozbycie się w
ten sposób kredytu. W przypadku dwóch pierwszych, wyliczony zostanie tzw. kurs
sprawiedliwy, który będzie ustalony na podstawie porównania kosztów i
spłaconego kapitału kredytu walutowego z hipotetycznym kredytem wziętym na tę
samą sumę w złotówkach.
Zgodnie z założeniem, kurs sprawiedliwy będzie wyższy
proporcjonalnie do korzyści, jakie w całym okresie kredytowania odniósł klient
banku w porównaniu z takim samym kredytem w złotówkach. W niektórych przypadkach
kurs ten może zatem wynosić więcej niż obecny kurs waluty. Takie rozwiązanie, w
ocenie ekspertów, byłoby najbardziej korzystne dla osób, które zaciągnęły
kredyt walutowy w latach 2007-2008.
Analitycy obliczyli, że koszty związane z przewalutowaniem,
które obciążą banki, wyniosą ok. 32-37 mld zł. Do tego dojdzie 10-11 mld zł,
które banki będą musiały oddać z tytułu spreadów walutowych. Dokładna ocena
wpływu nowych regulacji na budżet państwa jest póki co niemożliwa do określenia.
Obciążenie sektora finansowego może oznaczać spadek wpływów z podatku CIT,
którego największym płatnikiem są banki.
Na wdrożenie planowanych zmian trzeba będzie jeszcze poczekać.
Dokument z prezydencką ustawą został przedstawiony w piątek. Jego analiza w
Komisji Nadzoru Finansowego potrwa kilka miesięcy i dopiero po jej wykonaniu
projekt trafi do Sejmu.
Źródło: GP