Galerie handlowe
jeszcze do niedawna powstawały głównie w dużych miastach. Powoli
jednak zaczyna się to zmieniać. Po części spowodowane jest to
wzrostem popularności zakupów w sklepach internetowych. Kiedy
kupowanie w sieci jest tańsze i bardziej wygodne, centra handlowe
powoli zmieniają swoją formułę i przekształcają się w centra
rozrywkowo-kulturalno-społecznościowe. Wciąż też obserwować
można ich dalszą ekspansję. Deweloperzy przekonują, że już
niebawem galerie będą typowe nie tylko dla największych miast, ale
również dla miejscowości małych i średnich (nawet do 20 tysięcy mieszkańców).
W ciągu ostatniej
dekady ilość e-sklepów zwiększyła się niemal siedmiokrotnie (z
3 do ponad 20 tysięcy), a wartość handlu szacuje się na ok. 30
mld rocznie. Centra handlowe, chcąc z nimi skutecznie rywalizować,
muszą zaoferować więc coś dodatkowego. W ich wypadku zaś
doskonale sprawdza się łączenie handlu z rozrywką i kulturą.
Nowoczesne centrum to więc już nie tylko skupisko sklepów, ale i miejsce, w którym można iść na obiad, kawę, do kina czy na
zajęcia fitness.
W przypadku małych
miast typowe dla galerii i centrów handlowych eventy stać się z
kolei mogą dodatkowym, atrakcyjnym wydarzeniem, których w
niewielkich ośrodkach organizuje się raczej niewiele lub wcale.
Na koniec III
kwartału 2015 r. podaż całkowita nowoczesnej handlowej powierzchni
w Polsce wynosiła ok. 12,6 mln metrów kwadratowych, z czego 72%
stanowiły galerie i centra handlowe z powierzchnią blisko 9 mln
metrów kwadratowych. Specjaliści przekonują jednak, że w Polsce
wciąż jeszcze jest miejsce na nowe galerie, zwłaszcza we
wschodniej części Polski i w mniejszych miejscowościach liczących
30 albo nawet 20 tysięcy mieszkańców.
Źródło: Newseria