Młodzi ludzie bez
doświadczenia nie będą musieli już pracować za darmo. Tak
przynajmniej zakłada nowelizacja ustawy zgłoszona przez PO zgodnie
z którą przedsiębiorcy będą musieli płacić praktykantom.
Ustalona została też minimalna kwota za pracę – będzie to 20%
od najniższej krajowej czyli mniej niż 300 zł miesięcznie.
Zaproponowana kwota
już budzi sporo kontrowersji. Przewodniczący Parlamentu Studentów
RP już ocenił, że zaproponowane wynagrodzenie jest zdecydowanie za
niskie. Podobnego zdania są także członkowie Polskiego
Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami. Co więcej, już pojawiły się
głosy, że propozycja z nowelizacji pośrednio promuje bezrobocie.
Młody absolwent może zarobić więcej, jeśli zamiast iść na
praktyki, zgłosi się w urzędzie i jako bezrobotny będzie
ubiegał się o staż. Jeśli go otrzyma, na rękę otrzyma nie około
300, lecz 850 złotych.
Wysokość
minimalnego wynagrodzenia to jednak nie jedyny zapis z przygotowanej
przez PO nowelizacji. W projekcie zaproponowano np., by absolwent po
ukończeniu praktyk otrzymywał stosowne zaświadczenie o nabyciu
konkretnych umiejętności.
Ustalona jest także
górna granica wynagrodzenia za praktyki – pozostaje ona bez zmian
i nie może być wyższa niż dwukrotność najniższej krajowej.
Nowelizacja ustawy o
praktykach absolwenckich jest efektem wdrażania przyjętych przez
Komisję Europejską przepisów mających wspierać absolwentów
poszukujących pracy.
Źródło: IAR
Polskie Radio