Szykują się
poważne zmiany w transgranicznym prawie spadkowym. Jeśli w spadku
otrzyma się nieruchomości, które znajdują się poza granicami
Polski, nie będzie już konieczności jechania do tego kraju, by
załatwiać wszystkie formalności. Zamiast spadkobiercy zrobi to
polski sąd, pod warunkiem jednak, że spadkodawca zaznaczy, że jego
majątek ma zostać przekazany na mocy prawa obowiązującego w
Polsce.
Gdy takiej adnotacji
zabraknie, postępowanie spadkowe będzie prowadzone w miejscu
stałego pobytu spadkodawcy za życia i to bez względu na to czy
jego nieruchomości zlokalizowane są w różnych krajach. Od tej
reguły są jednak wyjątki i dotyczą one spadków po krewnych z
Danii, Irlandii oraz Wielkiej Brytanii. W krajach tych obowiązuje
tzw. klauzula opt-out.
Nowością w prawie
spadkowym będzie też Europejski Certyfikat Dziedziczenia.
Zaprojektowany został on tak, żeby pozycja prawna spadkodawcy nie
budziła żadnych zastrzeżeń we wszystkich państwach. Certyfikat
ma przede wszystkim zabezpieczyć prawa spadkobierców oraz innych
stron jak choćby kredytodawcy.
Obecnie
transgraniczne spadki stanowią już 10% wszystkich spraw spadkowych
w UE. Jest to średnio około 450 tysięcy spraw rocznie na kwotę w
wysokości 123 mld euro.
Źródło: IAR
Polskie Radio