Jeszcze do niedawna
na polskie siedziby firmy zagraniczne wybierały największe miasta w
kraju. Obecnie coraz częściej jednak zwracają uwagę też na
prowincję. Największym atutem mniejszych miejscowości są
atrakcyjne ceny. Ponadto inwestorzy mogą liczyć też na
przychylność władz, a dodatkowym wabikiem są także ośrodki
edukacyjne, którymi może pochwalić się wiele mniejszych ośrodków.
Taką atrakcyjną
lokalizacją jest np. Radom, satelita Warszawy, oddalony od stolicy o
zaledwie 100 kilometrów. Miasto świetnie nadaje się na siedzibę
dla firm świadczących usługi outsourcingowe oraz centra usług
wspólnych, a już dziś na swoją siedzibę wybrały je liczne
spółki świadczące usługi IT, finansowo-księgowe czy call
center.
Duży potencjał
mają też miasta takie jak chociażby Częstochowa, Piła czy
Rzeszów.
Inwestorzy przy
wyborze swojej siedziby uwagę zwracają też na zasoby ludzkie. Od
potencjalnych kandydatów do pracy oczekują nie tylko odpowiedniego
wykształcenia, ale i znajomości języków obcych. Pożądani są
przede wszystkim studenci i absolwenci kierunków filologicznych.
Na to, czy dana
miejscowość będzie przyciągać kolejnych inwestorów wpływ mają
władze. Z jednej strony muszą zapewnić inwestorom wsparcie i pomoc
przy poznawaniu miejsca, doborze odpowiedniej lokalizacji oraz tzw.
opiekę proinwestycyjną.
Ważne jest też
zatrzymanie specjalistów w ośrodku. Tu z kolei zadbać trzeba o
urozmaicenie oferty kulturalnej miejscowości i najbliższej okolicy.
Istotna jest także zachęta do dalszego kształcenia.
Źródło: IAR
Polskie Radio